Dziewicza ofiara dla ostatniego likana

#Rozdział 1

Lykan był ścianą męskich mięśni za mną. Ciepło jego ciała parzyło mnie nawet przez suknię ślubną; jego oddech pieścił skorupę mojego ucha, gdy pochylił się bliżej i wyszeptał: "Koleżanko...".

Jeśli ostatnim Lykanem był Diabeł, to pomyślałam, że mogłabym trafić do piekła.

________________

Helen POV

Legowisko Diabła

"Musisz się obudzić! No już, już!"

Zmusiłem powieki do otwarcia. Czułam, że są tak ciężkie, że myślałam, że będę miała więcej szczęścia w podnoszeniu świata. Głowa bolała mnie niemiłosiernie i czułam siniaki po jednej stronie ciała, gdzie najwyraźniej zostałam rzucona na ziemię przez tego, kto mnie porwał.

"Co---?" Z trudem zapytałam, mój język wydawał się gruby i zbyt ciężki, tak jak moje powieki.

Mój policzek był posiniaczony. Nagle przypomniałam sobie, że zostałam spoliczkowana i moje oczy otworzyły się, gdy adrenalina zalała mój organizm, każąc mi wstać, uciekać, walczyć.

Dziewczyna u mojego boku chwyciła mnie mocno za ramiona. Potrząsnęła mną lekko, jednocześnie kręcąc głową na "nie".

"Jesteśmy w legowisku diabła. Przywieziono nas jako trybutów. Nie możesz sprawiać kłopotów, bo mogą cię zabić, zanim zdążysz się z nim zobaczyć".

"Diabła?" zapytałem oszołomiony i nagle przerażony.

Przytakując ponownie, dziewczyna szybko wyszeptała: "Jestem Donna. Moi rodzice uratowali mnie, bym mu się oświadczyła. Mam nadzieję, że mnie wybierze! Jeśli zostanę jego Luną, moi rodzice będą mogli zamieszkać ze mną w Domu Alfy, na czym skorzysta cała moja rodzina. Jestem pierwszą Królewną Śnieżką w naszym rodzie od pokoleń.

Królewna Śnieżka była samicą wilkołaka o czysto białym futrze: najsilniejszą samicą, samicą alfa, najbardziej pożądaną i najpiękniejszą partnerką dla wilków.

Jedyną śnieżnobiałą rzeczą była suknia ślubna, którą miałam na sobie, choć nie była nieskazitelna po tym wszystkim, przez co przeszłam.

Popychając obszerną spódnicę w dół, wierciłam się, aż usiadłam obok Donny. Obie byłyśmy zabezpieczone opaskami zaciskowymi na nadgarstkach i grubymi linami na kostkach. Spojrzenie w dół rzędu ujawniło, że wszystkie kobiety były skrępowane w ten sam sposób: dziewicze ofiary dla ostatniego Lykana.

Strach przeszył mnie na wskroś, sprawiając, że moja skóra stała się nadwrażliwa, a ja coraz bardziej martwiłam się o to, co stanie się ze mną dalej.

Znałam wszystkie historie o Alphie Justinie, ostatnim Lykanie i jedynym synu Króla Alfy Judena. Nazywali go "Diabłem", ponieważ z natury był wściekłą bestią.

Według plotek, Alpha Justin mógł zostać oswojony tylko poprzez seks z dziewicą podczas pełni księżyca. Każda wataha wysyłała dziewice na ofiarę Diabłu. Odrzucił je wszystkie. Okrutnie. Gwałtownie. Niektóre oszalały od jego odrzucenia. Co takiego zrobił, że doprowadził kobiety do szaleństwa samym odrzuceniem?  

"Twoi rodzice wysłali cię jako hołd? Więc jesteś z Samotnego Wilka? zapytałam, próbując wykorzystać naszą szeptaną rozmowę, by odwrócić moją uwagę od paniki.

"Jestem - powiedziała Donna, najwyraźniej dumna ze swojego stada - Z jakiego stada jesteś? Nie widziałam cię w pobliżu.

W pytaniu wyczułem nutkę zazdrości i starałem się stłumić zmarszczenie brwi. Dlaczego miałaby być o mnie zazdrosna? Czy nie wiedziała, co Diabeł zrobił z trybutami? Musiała wiedzieć, że nie zaoferowano mi tego dobrowolnie. Czy myślała, że zostanę wybrana zamiast niej? Nad wszystkimi innymi dziewiczymi wilkami, które przyszły wcześniej?"Jestem z Fiery Cross Pack. Moim ojcem jest alfa Henry. Jestem Tygrysią Lilią, więc nie chodzę na wiele wycieczek na inne terytoria".

Byłam mieszańcem - nazywano mnie Tygrysią Lilią, jak dziką księżniczkę, która tak bardzo próbowała skraść serce Piotrusia Pana - z futrem składającym się z trzech kolorów. Moja rodzina miała nadzieję, że będzie ze mną lepiej, ale moja pierwsza zmiana prawie złamała ojcu serce.

Donna wydawała się odprężać, gdy dowiedziała się, że mam mieszane futro. W jej oczach byłem już mniej pożądany.

Sprawdzając opaski zaciskowe na nadgarstkach, zdałem sobie sprawę, że nie będę w stanie ich zerwać, dopóki się nie zmienię. Podciągnęłam kolana, by szarpnąć linę owiniętą wokół kostek, ale moje palce nie były wystarczająco silne, by rozerwać węzły. Byłam tak samo bezradna, jak wszystkie inne kobiety w korytarzu prowadzącym do drzwi tego, co musiało być legowiskiem diabła.

Ciężkie drewniane drzwi wyglądały na solidne i nienaruszone, co zaskoczyło mnie bardziej niż powinno. Wiedziałam, że Diabeł powinien być przykuty w swoich komnatach. Mówiono, że zdziczał niektóre z ofiarowanych mu dziewic. Nie mógł być zbyt brutalny za tak pięknymi drzwiami, prawda?

"Powiedz mi, jak się tu dostałeś? Proszę?" zapytała Donna.

Nie wiedziałem, w jaki sposób powiedzenie Donnie o moim schwytaniu mogłoby mi zaszkodzić.

"Podjąłem złą decyzję. Poszedłem sam do baru. Upiłem się. Chyba dlatego, że nie piję często i czułem się zagubiony. Przyszli jacyś żołnierze. Zapytali, czy jestem dziewicą. Śmiali się ze mnie, kiedy powiedziałam "tak" i chciałam ich spoliczkować za śmiech, ale ktoś uderzył mnie pierwsza. Zemdlałam i obudziłam się tutaj. Potrząsałeś mną. To wszystko. Cała historia."

"Z wyjątkiem części o tym, dlaczego miałaś na sobie suknię ślubną sama w barze - zauważyła Donna.

Wzruszyłem ramionami, nie odpowiadając. Nie musiała wiedzieć wszystkiego - a prawda była zbyt upokarzająca, by stawić jej czoła, gdy byliśmy już w okropnej sytuacji.

Żadne ostrzeżenie nie poprzedziło pierwszego wilkołaka wypchniętego przez drzwi. Przez najwyżej kilka sekund zastanawiałem się, co się stanie; pierwsza kobieta wbiegła z powrotem do holu, jakby goniły ją ogary piekielne.

Każda wilczyca między mną a drzwiami została odrzucona lub odesłana w ciągu kilku minut. Łzy, bełkot, a nawet kilka krzyków pochodziło od tych, których Diabeł nie chciał.

Im bliżej było do mojej kolejki, tym bardziej się denerwowałem - i tym bardziej pewna siebie stawała się Donna.

Myślałem, że Donna na pewno będzie miała więcej szczęścia, ale ledwo weszła do pokoju, zanim zza drzwi rozległ się ryk i została wyrzucona na tyle mocno, że leżała w kupie u moich stóp. Jej ramię było pod dziwnym kątem, gdy próbowała wstać; chciałem do niej podejść, ale zamiast tego zostałem wypchnięty przez drzwi.

Byłem w legowisku diabła!

Zimne powietrze owiało mnie, wywołując dreszcze. Niewiele mogłem dostrzec w ciemności pokoju, nawet z moim wzmocnionym wzrokiem wilkołaka. Mój słuch wychwycił dźwięk łańcuchów - mówiono, że Diabeł był cały czas przykuty łańcuchami z powodu swoich niekontrolowanych szałów - i moje dreszcze zmieniły się w drżenie całego ciała.

"Halo?" wyszeptałam, zastanawiając się, czy odezwanie się do niego sprawi, że zostanę wyrzucona szybciej, czy z większą siłą.Diabeł zaskoczył mnie, odpowiadając: "Cześć".

Jego głos był bogaty i ciemny i wywołał u mnie zupełnie inny rodzaj dreszczy.

Podeszłam kilka kroków do przodu, ale zostałam złapana w silne, ciężkie ramiona. Dziki zapach otwartego lasu i drzewa sandałowego zalał mój nos; zwiotczałam w ramionach Diabła, zamiast podjąć jakąkolwiek próbę uwolnienia się.

Jego ogromne dłonie przejechały po moim ciele, obejmując moje piersi i ściskając je przez sukienkę, po czym puściły je, by pocierać mój płaski brzuch aż do pełnych bioder. Nigdy nie byłam tak świadoma swojego ciała, jak wtedy, gdy odkrywał moje kształty przez suknię ślubną. Co czułyby jego dłonie na mojej nagiej skórze?

Byłam jednocześnie przerażona i podniecona. Nie wiedziałam, czy chcę krzyczeć, czy rozebrać się dla diabła; pozwoliłam mu obrócić moje ciało, a moja głowa opadła na bok, gdy pocałował mnie z otwartymi ustami w roszczeniowe miejsce na karku.

"Tak - wyszeptałam, nie będąc pewna, na co się zgadzam i dlaczego, ale musiałam, bo ta chwila z tym potworem? Całe moje życie prowadziło do tego.

Diabeł był ścianą męskich mięśni za mną. Ciepło jego ciała paliło mnie nawet przez suknię ślubną; jego oddech pieścił muszlę mojego ucha, gdy pochylił się bliżej i wyszeptał: "Mate...".

Jeśli ostatnim Lykanem był Diabeł, to pomyślałam, że mogłabym trafić do piekła.

Żaden mężczyzna nigdy nie mógł mnie dotknąć. Byłam czysta.

Jego zapach otulał mnie tak mocno, jak jego ramiona, a jego usta były gorące, gdy naciskały na mój puls u podstawy gardła. Serce waliło mi jak oszalałe, a moje ciało zareagowało gorącem dorównującym temu, które panowało nad Lykanem.

Nigdy nie czułam się tak gorąca, tak żywa, tak świadoma własnej skóry, jak wtedy, gdy owinął się wokół mnie Lykanin. Jego dłonie znów powędrowały na moją suknię, sprawiając, że jęknęłam, gdy jego gorące dłonie objęły moje piersi, sprawiając, że satyna mojej sukni ślubnej pocierała twarde szczyty moich sutków.

Chciałam, żeby zdarł ze mnie sukienkę, dotknął mojej skóry, dotknął mnie, dotknął mnie, dotknął mnie.

Przycisnął swoje ciało do mojego, sprawiając, że znów jęknęłam, mimo że nie czułam go tak dobrze, jakbym chciała, przez metry materiału tworzące moją suknię.

Nigdy nie chciałam dotykać mężczyzny tak, jak chciałam dotykać tego dzikiego samca.

Sięgając za siebie, moje palce były prawie szponami, gdy zatopiłam je w jego biodrach, próbując zmusić go do zbliżenia się. Ale nagle odepchnął mnie mocnym pchnięciem, które posłało mnie do drzwi.


#Rozdział 2

Justin POV

Żar szalał w jego żyłach z każdym uderzeniem serca; Alpha Justin z Lone Wolf Pack, znany jako "Diabeł" i jako Ostatni Lykan, walczył o kontrolę wewnątrz wiążących go łańcuchów.

Jego ojciec - król alfa Juden - trzymał go w łańcuchach, odkąd jako chłopiec zaczął wchodzić w okres dojrzewania. Jego ciało było pokryte bliznami od lat niewoli, lat biczów, łańcuchów i kajdan, które miały ujarzmić drzemiącego w nim potwora.

Każda pełnia księżyca przynosiła więcej tortur, ponieważ król alfa nalegał, by ofiarować Justinowi dziewice wilczyce.

Jego ciało pragnęło wilczych dziewic. Jego ciało pragnęło ich delikatnego ciała i miękkiego, mokrego seksu, ale jego bestia odrzucała ich strach jako niegodny jego zainteresowania.

Justin nie miał imienia dla bestii w sobie. Lycańska część jego umysłu była raczej czystym zwierzęcym instynktem niż spójną świadomością. Nigdy nie chciał skrzywdzić ofiarowanych mu wilczyc, ale bestia nie mogła tolerować ich łez, ich krzyków, ich strachu, który był równie zły jak uderzenie w twarz.

Żadna z nich nigdy nie zdawała sobie sprawy, jakim zaszczytem byłoby poczuć, jak je pieprzy.

Dopóki nie weszła i nie powiedziała "cześć".

Jej zapach to światło księżyca, deszcz i kwiat, którego Justin nie potrafił nazwać. Może gardenii? Nie wiedział - od lat nie opuszczał swojego pokoju, a tym bardziej nie był wpuszczany do ogrodu - i nie obchodziło go to, poza tym, że pachniała tak dobrze, że nie mógł się jej oprzeć.

"Koleżanko".

Potwór jęknął w jego umyśle, a Justin wiedział, że nie może pozwolić jej szybko odejść. Musiał jej posmakować. Tylko posmakować, nie zaszkodzi, prawda?

"Mate.

Justin zadrżał z wysiłku, jaki kosztowało go powstrzymanie się od niej - a potem bestia znów przemówiła w jego umyśle i przestał się opierać.

Mate.

Przesuwając dłońmi po jej ciele, Justin podziwiał, jak każda krzywizna wydawała się idealnie pasować do jego dłoni. Jego bestia nigdy wcześniej nie wypowiadała słów. To prawda, że potwór powtarzał w kółko to samo słowo, ale mimo wszystko było to słowo, a każde słowo było lepsze niż gwałtowne uczucia, za pomocą których istota zwykle się komunikowała.

Nawet nie zauważył, kiedy wypowiedział to słowo na głos, jęcząc jej do ucha: "Mate...".

Jej piersi, jej talia, jej biodra, jej tyłek - Justin odepchnął ją od siebie, gdy jego cykl gorąca osiągnął szczyt, próbując zmusić go do poddania się, do zerwania jej sukienki, do pieprzenia jej, dopóki jego żądza nie zostanie zaspokojona.

Odpychając ją od siebie ostatnimi resztkami samokontroli, Justin warknął na nią: "Wynoś się".

________________

Helen POV

Ból eksplodował z mojego ramienia, gdy uderzyłam w solidne dębowe drzwi. Moje ciało mrowiło od szorstkiej eksploracji rąk Diabła. Był dokładny, gdy mnie obmacywał i jęczał nade mną, ale nie czułam się naruszona tak, jak myślałam.

Czułam się - gorąca. Ciężka. Lepka nawet tam, gdzie mój własny wilk zaczął reagować na potężnego samca Lykanina kładącego się na mojej skórze.

Dlaczego przestał?

Wszystkie historie mówiły, że ostatni Lykanin musiał kopulować z dziewiczą wilczycą, aby oswoić swoją bestię podczas pełni księżyca. Miał uzyskać kontrolę nad wymianą, podczas gdy wilczyca zyskiwała własną moc dzięki spółkowaniu z nim.Nikt nigdy nie ostrzegł mnie przed tym, jak boli odrzucenie przez partnera. Ostrzegano mnie, że mężczyźni nie potrafią kontrolować swojej potrzeby seksu. To ja miałam uważać, by chronić swoją cnotę. Moja matka nigdy nie mówiła nic o tym, jakie to uczucie, gdy mężczyzna odrzuca mnie, zamiast mnie poślubić.

Zdałam sobie sprawę, że chcę, by Justin mnie pragnął, by mnie wziął, by mnie miał, gdy znów na mnie ryknął.

Odgłos, jaki wydał z siebie Diabeł, był czysto zwierzęcy, bez słów i zmroził mnie do kości. Szukałam klamki, wdzięczna, gdy obróciła się pod moją ręką, pozwalając mi otworzyć drzwi i potknąć się na korytarzu, gdzie spotkałam się z oszołomionymi spojrzeniami.

"I---"

Słowa mnie zawiodły, gdy zdałem sobie sprawę, że nie wiem, co powinienem powiedzieć w tych okolicznościach. Czy miałam przeprosić za to, że nie zadowoliłam Lykana? Być zła, że mnie nie wybrał? Płakać?

Łzy były zbyt blisko powierzchni, bym mogła o nich długo myśleć; byłam wdzięczna, gdy zadziwiająco przystojny wilk wystąpił naprzód, by się przedstawić.

Podając mi rękę, powiedział: - Jestem Randy. Będę betą Justina, kiedy będzie gotowy przejąć tron króla alfy. Chcesz mi powiedzieć, co się tam z nim stało?".

Ciekawość zabarwiła jego słowa na tyle wyraźnie, że mogłem stwierdzić, że był szczerze zainteresowany.

Trudno było mi uwierzyć, że kiedykolwiek nadejdzie dzień, w którym Diabeł będzie na tyle oswojony, by rządzić wilkami jako Król Alfa.

"Nic. Dotknął mnie. Nazwał mnie "towarzyszką", a potem wyrzucił jak całą resztę".

Wzruszyłam ramionami, jakby to nie bolało, jakby nie czułam się złamana - jakby moje serce nie było bardziej posiniaczone niż moje ciało.

Randy przyjrzał mi się od moich potarganych włosów aż po obtarte palce butów. Nie chciałam myśleć o tym, jak wyglądam dla niego w mojej pomiętej sukni ślubnej i niewątpliwie zrujnowanym wyglądzie od łez, potu i bycia ciągniętą przez całą noc.

Cokolwiek Randy we mnie zobaczył, musiało mu się spodobać, bo sięgnął w dół i usunął linę wiążącą moje kostki. Wstał z uśmiechem, po czym gestem kazał mi iść za sobą.

"Idziemy na spacer. Nadążaj.

Podniosłam spódnicę, by nie potknąć się o materiał i ruszyłam za nim tak szybko, jak tylko mogłam. Kręciłyśmy się po tak wielu korytarzach i schodach, że wiedziałam, że nie byłabym w stanie znaleźć drogi, nawet gdybym próbowała.

Randy otworzył kolejne ciężkie drewniane drzwi - jeszcze bardziej imponujące niż te strzegące pokoju ostatniego Lykana - i pomachał mi: - Proszę, wejdź do środka. Król cię teraz przyjmie.

Król? Król Alfa?

Byłem oszołomiony ciszą, gdy zawahałem się w drzwiach.

Randy chwycił mnie za łokieć i pociągnął za sobą. Poprowadził mnie do przodu, aż stanęłam przed ogromnym biurkiem, przy którym czekał Król Alfa.

Rozpoznałem Króla Alfę z jego publicznych wystąpień. Nawet człowiek znałby naszego Króla. Był sławny! Co ja robiłem, stojąc przed nim i wyglądając jak ocalały z katastrofy?

Czekałem, aż król przemówi. Nauczyłem się, jak być widzianym na rozkaz i słyszanym tylko na żądanie. Moja rodzina nauczyła mnie znać swoje miejsce."Mój syn nazwał cię swoją partnerką. Czy to prawda?"

Przytaknęłam: "Tak, wasza wysokość. Powiedział 'partnerko' i dotknął mnie, a potem kazał mi odejść."

"Dotknął cię? Jak cię dotknął? Chciał uprawiać z tobą seks czy cię odepchnął?"

Nie wiedziałam jak odpowiedzieć. Justin pragnął mnie od namiętnego sposobu, w jaki badał moje ciało rękami, ale odepchnął mnie. Moje ramię wyglądało jak gigantyczny siniak od tego, jak mocno mnie odepchnął.

"Jedno i drugie? Był namiętny, a potem mnie odepchnął. Kazał mi się wynosić. Nie skrzywdził mnie."

Król zastanowił się, zanim powiedział: "To dobrze. Mój syn potrzebuje partnerki. Jego cykl rui rozpoczyna się przy każdej pełni księżyca i pogarsza się, im dłużej pozostaje bez partnerki. Masz dwanaście godzin do końca tej pełni. Będziesz kopulować z moim synem, dasz mu swoje dziewictwo i będziesz żyć, by stać się jego Luną".

Miałam tylko dwanaście godzin, by przekonać Lykana do seksu ze mną? Niemożliwe! Nie wiedziałam, jak uwieść jakiegokolwiek mężczyznę, a tym bardziej dzikiego.

"Nie wiem, czy będę w stanie to zrobić. Co się stanie, jeśli nie będę w stanie?" zapytałam, dodając: "Wasza wysokość".

"Umrzesz."

Król nie mrugnął, wpatrując się we mnie, a jego oczy były ciemne z odrobiną blasku od obecności jego wilka. Nie mogłam uwierzyć w to, co powiedział.

"Co? Jak?"

"Umrzesz", powtórzył król, "zabiję cię".

Spojrzałem od króla Judena do Randy'ego i z powrotem, zanim skinąłem głową.

"To zależy od ciebie, mały wilczku. Bądź dobrym partnerem dla mojego syna.

Dwanaście godzin, które miałam na uwiedzenie Lykana, wydawało mi się dwunastoma sekundami, gdy Randy odprowadził mnie do ozdobnych drzwi strzegących Alphy Justina.

Zostałam wepchnięta z powrotem do ciemnego pokoju, gdy tylko dotarliśmy do pokoju Lykana. Warknięcie Justina było wystarczającym ostrzeżeniem, abym opadła na ziemię tuż przy drzwiach.

Rozmowa była niemożliwa, gdy każde moje słowo powodowało warczenie, grzechotanie łańcuchów i wzrost napięcia w pokoju.

Kiedy wygładzałam w kółko spódnicę, nagle zaczęłam płakać.

Mój pierwszy partner odrzucił mnie w dniu naszego ślubu - wybierając moją siostrę zamiast mnie - a mój drugi partner był potworem! Jakiego rodzaju klątwa na mnie ciążyła?


#Rozdział 3

Helen POV

Legowisko Diabła

Alpha Justin nie odezwał się do mnie ani słowem, odkąd zostałam wepchnięta z powrotem do jego pokoju. Nie zrobił nic więcej poza warczeniem na mnie za każdym razem, gdy próbowałam się do niego odezwać.

W ciemności nie widziałam prawie nic, więc nie mogłam stwierdzić, czy Justin w ogóle na mnie patrzy.

Mój wilk - od dziecka nazywany Joy - zachęcał mnie, bym spróbowała szczęścia w przemawianiu do łagodniejszej strony Diabła. Musiał mieć ludzką stronę, prawda? Nawet Lykanie przez większość czasu byli ludźmi.

Moje łzy były sztuczne, choć strach i smutek były prawdziwe. Skupiłam się na tym, by wydobyć z siebie każdą cząstkę nieszczęścia poprzez mój głos, moje działania, moją obecność w małym pokoju, który teraz służył jako klatka zarówno dla Diabła, jak i dla mnie.

"Zostałam odrzucona, wiesz?"

Szczerość mogła przynieść mi przychylność Alfy. Nie mogłam zaoferować nic więcej, chyba że chciałam zaryzykować zbliżenie się do niego, a jego gniewne warknięcia za bardzo mnie przerażały, by ryzykować zmniejszenie dystansu między nami.

Pocierając materiał spódnicy między palcami, mówiłam dalej: - Moja siostra ukradła mi partnera. W dniu mojego ślubu. Tak się tu znalazłam. Zostałam odrzucona przez mojego partnera, ponieważ moja siostra lepiej do mnie pasowała. Za dużo wypiłam w barze i wilki z twojej watahy lub watahy lojalnej wobec twojej porwały mnie, gdy powiedziałam, że jestem dziewicą.

Wszystko, co powiedziałam Justinowi alfa, było całkowitą prawdą; odkryłam, że łzy, które udawałam, teraz naprawdę spływały mi po policzkach. Jak to się stało, że moje życie tak szybko poszło nie tak?

"Miałam dziś wyjść za mąż.

Wyznanie było urywanym szeptem, którego nie musiałam udawać.

Mój narzeczony, Scott, zawsze był dla mnie zbyt dobry i nie wstydził się tego powiedzieć. Jego rodzina była potężną rodziną alfa, która hodowała wiernych swojej linii. Wszystkie ich samce miały najgłębszą czarną sierść, podczas gdy wszystkie ich samice były najczystsze z białych; wychodziłam za mąż powyżej mojej pozycji jako mieszaniec, co do którego ludzie wątpili, że może nawet twierdzić, że jest ojcem alfa.

"Dlaczego twoja siostra była lepszym wyborem? Macie innych rodziców?

Zaskoczona pytaniami, sapnęłam, a moja głowa poderwała się z rąk, gdy wytężyłam wzrok, próbując przejrzeć czerń pokoju.

"Nie - odpowiedziałam, próbując przykuć uwagę Alphy Justina tak długo, jak tylko mogłam swoją historią - Mamy tę samą matkę i tego samego ojca. Jestem o rok młodsza. Moja starsza siostra Helen jest piękniejsza. Jest Królewną Śnieżką z najczystszą białą sierścią, jaką może mieć wilczyca. Ja jestem Tygrysią Lilią, ponieważ moja sierść ma trzy różne kolory".

"Twój partner był na tyle płytki, że odrzucił cię dla wilczycy o czystym umaszczeniu?

Sposób, w jaki alfa to powiedział, sprawił, że logika wydawała się absurdalna.

Nigdy nie zastanawiałam się nad znaczeniem kolorów sierści z perspektywy, którą zaproponował. Czy to było płytkie chcieć partnera, który był bardziej czysty?

Sierść wilkołaka wskazywała zarówno na jego moc, jak i piękno. Wilczyca o czystej białej sierści była tak silna, jak tylko wilczyca może być, podczas gdy dodanie większej liczby kolorów, aby uzyskać coraz bardziej mieszany wzór, oznaczało, że jej magia była słabsza, bardziej rozcieńczona, mniej niezawodna.Moja siostra potrafiła przemienić się w kilka sekund, podczas gdy mi zajęło ponad minutę lub więcej, by osiągnąć moją wilczą formę.

W walce moja siostra mogła przyjść z pomocą swojemu partnerowi w ciągu jednego uderzenia serca, podczas gdy ja potrzebowałem kilku minut.

Minuty w walce wilkołaków oznaczały różnicę między życiem a śmiercią.

"Znowu płaczesz. Kochałaś swojego towarzysza?"

"Był moim przeznaczonym partnerem - powiedziałam, zdezorientowana pytaniem - Oczywiście, że go kochałam.

"Nie, kochałaś go, czy po prostu kochałaś, że jego wilk był twoim bratem? Jest różnica - jak masz na imię?"

"Diana - powiedziałam, niepewna, dlaczego nadal okłamuję go, że jestem moją siostrą.

"Diana. Co w nim kochałaś, Diano?"

Zdałam sobie sprawę, że część mnie myślała, że to całe doświadczenie wkrótce się skończy i będę mogła wrócić do domu. Jeśli alfa Justin nie znał mojego prawdziwego imienia, nie mógł mnie ścigać, gdy odchodziłam. Jeśli uda mi się przekonać go do kopulacji ze mną, nadal będę mogła wrócić do domu.

Pocieszając się myślą, że po nocy spędzonej z Diabłem będę mogła odejść, odpowiedziałam mu z całkowitą szczerością.

"Uwielbiałam sposób, w jaki jego wilk kochał mojego. Moja rodzina nigdy mnie nie chciała. Tolerują mnie tylko z powodu lojalności wobec linii krwi. Bycie Tygrysią Lilią to wstyd dla naszego Domu. Moja matka nienawidzi na mnie patrzeć. Każe mi ubierać się w strój pokojówki, by goście myśleli, że pracuję dla rodziny, a nie jestem ich córką. Mój ojciec pozwala jej na to, bo też się mnie wstydzi".

"Chciałam, żeby moja rodzina była ze mnie dumna. Nie sądzę, że znałam go na tyle dobrze, by go pokochać. Był tak samo rozczarowany, że został moim partnerem, jak moja rodzina, że ma mnie za córkę".

"Każdy, kto jest tobą rozczarowany, jest głupcem.

Alpha Justin wyraził swoją opinię, jakby to był fakt. Przez chwilę pozwoliłam sobie na pochwałę, chociaż wiedziałam, że Lykanin nie ma odpowiedniej perspektywy, by ocenić moją sytuację.

"Dziękuję. To miłe z twojej strony. Ale nie musisz tego mówić. Wiem, kim jestem i co mam do zaoferowania. Wiem, że powinieneś mieć wybór partnerów. Ty pewnie też żałujesz, że nie znalazłeś innego partnera, ale jestem wdzięczny, że cię spotkałem. Nigdy nie myślałem, że dostanę drugą szansę. To takie rzadkie! Dlaczego miałabym mieć takie szczęście?".

Znalezienie partnera drugiej szansy było odpowiednikiem dwukrotnego uderzenia pioruna w wilczym społeczeństwie. Większość wilków próbowała znaleźć swojego przeznaczonego partnera przez lata, zanim albo im się poszczęściło, albo się poddali.

"Jesteś moją pierwszą partnerką.

Justin odezwał się dziwnym tonem. Nie mogłam powiedzieć, czy był zły, zdezorientowany, czy rozczarowany, mimo że uważał, że rozczarowanie mną byłoby głupim uczuciem.

"Wybacz, że jestem prostacki. Ale jak cię odrzucił? Twój pierwszy partner. Jak odrzucił cię przed ślubem?"

Wstyd sprawił, że pochyliłam głowę. Zmusiłam się do wdechu i wydechu ustami, by powstrzymać atak paniki.

Miałam na sobie suknię ślubną! Jak mógł nie zdawać sobie sprawy, że Scott odrzucił mnie dosłownie na ślubie, a nie wcześniej?

Jedynym wytłumaczeniem było to, że uważał, że nie ma możliwości, by jakikolwiek wilk był tak okrutny, by upokorzyć swoją partnerkę na oczach obu stad w dniu, który miał być najszczęśliwszym w ich życiu.Łzy spadały mi z oczu grubymi kroplami, dokładnie tak, jak deszcz spada z ciężarnych chmur. Smutek przeżarł się przeze mnie - głodna bestia przeżuwająca ciało, aż jej zęby uderzyły w kość - i zastanawiałem się, czy kiedykolwiek będę jeszcze szczęśliwy.

"Nie było go tam."

"Co? Nie było tam twojego partnera? Nie pojawił się?"

Potrząsając głową, kontynuowałam: "Na końcu korytarza. Scott miał na mnie czekać. Mieliśmy cały dzień próby, aby upewnić się, że wszystko zrobiłam dobrze. Wiedziałam, kiedy mam iść. Zaczęliśmy punktualnie. Wszystkie panie szły przede mną. Wszyscy drużbowie je eskortowali. Wszyscy byli tacy piękni. Ale jego tam nie było. Po prostu w ogóle go nie było i nadszedł czas, abym szła."

Podniosłam rękę, by otrzeć łzy płynące mi z oczu, bez wątpienia rujnujące mój makijaż lub zmywające go.

"Czekałam, żeby zobaczyć, co się stanie. Wyszedł z moją siostrą. Weszli bocznymi drzwiami. Szłam alejką, a on zatrzymał księdza. Po prostu - zatrzymał wszystko. Wziął moją siostrę za rękę, a potem formalnie mnie odrzucił. Gdy tylko więź koleżeńska została zerwana, poprosił moją siostrę, aby zajęła moje miejsce jako jego żona i tak się stało. Ożenił się z moją siostrą po tym, jak mnie odrzucił".

Wtedy moje łzy wzięły górę i opuściłam głowę w dłonie, szlochając. Tarzałam się w swoim nieszczęściu, gdy gorące, ogromne dłonie uniosły moją twarz, a potem Diabeł mnie pocałował.

Wpadłam w ten pocałunek z desperacją, której nie chciałam się zbytnio przyglądać.

Przyciskając swoje ciało do jego, otworzyłam usta, by wpuścić jego język do moich. Próbowałam naśladować jego ruchy, mimo że nie miałam doświadczenia w pocałunkach z otwartymi ustami.

Owinęłam ramiona wokół jego szyi, przesunęłam dłonią po jego plecach i szarpnęłam się, gdy wydał z siebie dziki dźwięk, gdy moja dłoń dotknęła mokrego, uniesionego paska na jego ramieniu.

"Krwawisz!"


#Rozdział 4

Helen POV

"Krwawisz!"

Zapach krwi oblał mnie gorącą, miedzianą falą, która sprawiła, że zrobiło mi się niedobrze w żołądku, zakręciło mi się w głowie, byłam zdezorientowana, bo sama niemal czułam ból ran Justina, a przecież nie byliśmy związani.

"To nie jest ważne - zaoferował Justin, odrzucając moje własne słowa - Mój ojciec obawia się, że bestia całkowicie mnie obezwładni, więc ciężko pracuje, aby ją oswoić. Stworzenie najlepiej reaguje na ból. Uważa, że bicz jest skuteczny.

"To dla mnie ważne.

Powtórzyłam słowa Justina przez zdrętwiałe usta, wstając na nogi i otrzepując spódnicę, aby ułatwić sobie chodzenie.

Jeśli używał bólu do kontrolowania swojego Lykana, to w jego pokojach powinny znajdować się środki pierwszej pomocy. Nie mogłam sobie wyobrazić, żeby Król Alfa zostawił swojego jedynego syna bez lekarstw na jego rany - ale nie mogłam też sobie wyobrazić, żeby wyrafinowany Król Alfa biczował swojego dziedzica. Co ja mogłem wiedzieć?

Potknąłem się, aż znalazłem komodę, ale szuflady wydawały się zawierać tylko ubrania. Nie zdążyłam dobrze przyjrzeć się pokojowi, gdy zostałam wepchnięta z korytarza. Światła były zgaszone, odkąd znalazłem się w środku.

"Czego szukasz? zapytał Justin, brzmiąc na bardziej rozbawionego niż mi się podobało.

"Bandaży. Maści antybiotykowej. Musisz mieć apteczkę, prawda? Kto by cię regularnie bił bez opatrywania ran?".

Wiedziałem, że zabrzmiałem osądzająco, ale nie mogłem nic na to poradzić.

Jeśli Król Alfa bił swojego jedynego syna, to co zrobiłby ze mną? Czy mnie też czeka bicz? Jak miałam uwieść samca, który wszędzie krwawił?

"W łazience jest pudełko. Pod zlewem. To naprawdę nic takiego. Martwienie się tym to strata czasu".

Oczywiście, że była tam łazienka! Dlaczego Książę Alfa miałby być zamknięty w pokoju bez własnej łazienki? Czułam się głupio, że nie pomyślałam o poszukaniu innych drzwi.

Jeśli chodzi o jego protest dotyczący bezcelowości zajmowania się jego ranami, postanowiłam go zignorować.

Czując drogę wzdłuż mebli, aż wpadłam na ścianę, przesunęłam po niej dłonią, aż poczułam krawędź drzwi i otworzyłam je.

Znalazłam apteczkę i gestem poprosiłam wielkiego samca, by do mnie dołączył, abym mogła opatrzyć jego rany - i zrobić wszystko, co w mojej mocy, by zacząć go uwodzić.

________________

Miałam ograniczone doświadczenie w pielęgniarstwie, ponieważ moja rodzina nie angażowała się w walki sportowe, a ja ani moja siostra nigdy nie byłyśmy typem brutali.

Mój ojciec nie miał syna, który kontynuowałby jego linię lub uczynił go dumnym podczas starć z innymi młodymi wilkami; mój ojciec nie był nawet beta, a tym bardziej alfa. Nie byliśmy rodziną, która znała się na przemocy.

Krew wciąż spływała ze śladów po biczu na plecach mojej towarzyszki, bez względu na to, ile razy przecierałam je mokrą ściereczką. Nie byłam pewna, czy założenie bandaża na wciąż krwawiącą ranę w ogóle coś da. Wydawało mi się to głupie.

"Co ty wyprawiasz? - warknął Lykanin z wyraźną irytacją w głosie.

Byłam na tyle zaskoczona, że upuściłam szmatkę na podłogę z mokrym odgłosem. Moja twarz spłonęła rumieńcem, gdy zdałam sobie sprawę, że odskoczyłam od niego, podczas gdy on tylko do mnie mówił.Wyciągając szmatkę, skrzywiłam się na widok krwi na podłodze: - Nie jestem zbyt dobrą pielęgniarką. Wciąż krwawisz. Nie mogę jej zatamować. Co zwykle robisz, aby leczyć obrażenia?"

Król alfa Juden prawdopodobnie miał w swoim sztabie lekarza, a może nawet pełnego uzdrowiciela, którego magia mogła zasklepić niemal każdą ranę. Wyobraziłem sobie, że muszę wejść do sali, by poprosić o uzdrowiciela. Mój zrujnowany wygląd prawdopodobnie sprawiłby, że pomyśleliby, że pomoc jest dla mnie, a nie dla Justina.

Moja twarz spłonęła ze wstydu, gdy zdałam sobie sprawę, że wciąż jestem zbyt świadoma zapachu Lykana - bogato męskiego w sposób, który sprawił, że mój własny wilk zapałał wewnętrzną żądzą - podczas gdy on wydawał się być niewzruszony na mnie. Czy mój partner nie powinien pożądać mnie tak samo, jak ja jego? Czy naprawdę zostałam przeklęta, by żaden partner nigdy mnie nie pragnął?

"Myślisz o czymś nieprzyjemnym. O czym?"

"Zastanawiam się tylko, dlaczego mnie nie chcesz. To nie ma znaczenia. Wciąż krwawisz i nie wiem, jak to powstrzymać".

Justin wydmuchał znękany oddech, po czym obrócił się na krawędzi wanny.

Jego ogromne dłonie pochłonęły przyciski prysznica, gdy odkręcił wodę. Ciepła kaskada zaczęła spływać z prysznica, a on zaskoczył mnie, popychając moje ramię, więc odwróciłam się, dając mu dostęp do moich pleców.

Byłam przerażona, że okazuję słabość ostatniemu Lykanowi, ale on tylko rozwiązał mi sukienkę. Suknia ślubna spadła mi do stóp w ogromnej kałuży materiału, pozostawiając mnie stojącą tylko w halce.

"Wejdź ze mną. Woda zatamuje krwawienie.

Nie miałam szansy zaprotestować ani zastanowić się nad tym, że wciąż miał na sobie dżinsy, podczas gdy ja byłam w samej bieliźnie. Justin podniósł mnie, jakbym ważyła nie więcej niż piórko, a moje ciało zareagowało instynktownie, moje ramiona owinęły się wokół jego szyi, a nogi owinęły się wokół jego talii.

Justin odwrócił się, aż woda oblała nas ciepłym i kojącym strumieniem.

"Justin! Śmiałam się, czując się śmiesznie, gdy trzymał mnie pod wodą, mocząc moje włosy, sprawiając, że moja halka była przezroczysta, więc tylko zakrywała moje pełne piersi, płaski brzuch i rozkloszowane biodra.

Nigdy nie czułam się bardziej kobieco niż w jego ramionach.

"Diana - mruknął, wpatrując się w moje usta, a ja znalazłam w sobie odwagę, by wykonać na nim ruch i rozpocząć uwodzenie.

Pocałowałam go z taką pasją, o jakiej tylko marzyłam. Nie było wahania, ani strachu w sposobie, w jaki się z nim obchodziłam. Moje dłonie bawiły się jego włosami, które opadały zbyt długo na jego ramiona; zacisnęłam uda wokół jego talii, przyciskając do niego moją pokrytą jedwabiem płeć.

"Diana - jęknął ponownie.

Schował głowę pod prysznicem, blokując strumień wody przed uderzeniem we mnie. Justin wtulił twarz w moje piersi. Moje sutki były twardymi pączkami próbującymi uwolnić się z halki; wessał jeden do ust, halkę i wszystko, ssąc mocno, zanim puścił, by ściągnąć pasek.

"Tak", wyszeptałam, "Tak, tak, tak".

Mój głos był gorączkowo intensywny. Zrzuciłam ramiączka halki z ramion, potrząsając górną częścią ciała, tak że materiał opadł, odsłaniając piersi przed oczami mojego partnera. Mężczyźni reagowali na widok nagich kobiet, prawda?Nigdy wcześniej nie chciałam, by mężczyzna mnie zobaczył. Byłam nietknięta. Nietknięta, z wyjątkiem tego dzikiego Lykana, który zdawał się mnie pragnąć.

Jego usta na mojej piersi wystarczyły, abym wiła się przeciwko niemu, desperacko pragnąc, aby dotknął mojego rdzenia, gdzie mój seks był mokrym pulsowaniem, które tylko on mógł ukoić. Nie byłam pewna, jak dobrze go uwodziłam, ale dobrze radziłam sobie z uwodzeniem samej siebie.

Gdy już myślałam, że weźmie mnie pod ścianę prysznica, odchylił się do tyłu.

Prysznic oblał go, przykleił jego długie włosy do głowy, spłynął strumieniami po jego masywnych ramionach, muskularnych ramionach i po rowkach i grzbietach brzucha.

Nie było bardziej doskonałego przykładu męskości - a on był cały mój. Moją drugą szansą. Mój partner.

"Co?" zapytałam, czując się upojona pożądaniem i więzią godową przepływającą przez moje ciało.

"Nie możemy."

"Nie możemy?" Mrugnąłem do Justina zdezorientowany, czując się głupio, gdy próbowałem zrozumieć, dlaczego mój partner mnie odrzuca, odrzucając mnie ponownie: - Dlaczego nie możemy? Jesteśmy partnerami. Chcesz mnie. Mogę powiedzieć, że mnie pragniesz.

Nie mogłem przetrwać odrzucenia przez mojego partnera drugiej szansy. Nie byłem wystarczająco silny.

Justin ujął moją twarz jedną wielką dłonią, patrząc mi głęboko w oczy i powiedział: "Jeśli będę się z tobą kochał, stracę swoją bestię. Stanę się człowiekiem. Rozumiesz? Nie mogę się z tobą kochać bez utraty mojej natury".

Moje łzy znów zaczęły płynąć, gdy dotarły do mnie jego słowa i byłam wdzięczna, że prysznic ukrył je przed wzrokiem, gdy starałam się zejść z ramion mojego partnera.

Mojego partnera, który nie mógł się ze mną kochać, ponieważ przyniosłabym mu ruinę.

Gdyby powiedział mi, że zrobię coś innego niż zranienie go, kontynuowałabym, ale zranić go? Zranić mojego partnera? Nigdy nie mogłam.

Miałem wystarczająco dużo powodów, by czuć się ze sobą źle; nie potrzebowałem kolejnego. Śmierć byłaby lepsza niż bycie zdrajcą lub dwukrotnie odrzuconym partnerem.

Zdejmując przemoczoną halkę, owinęłam ciało ręcznikiem i wróciłam do sypialni, zostawiając Justina, by zajął się sobą.

Usiadłam na brzegu łóżka, skupiając się na oddechu i zdałam sobie sprawę, że robi mi się coraz bardziej gorąco, im dłużej tam siedzę, czekając, aż mój partner do mnie dołączy.

Było tylko kilka minut do północy w noc pełni księżyca - co oznaczało, że zostały mi tylko godziny życia, ponieważ Król Alfa zabiłby mnie za to, że nie byłam w stanie uwieść księcia Lykanów.

Justin wyszedł z łazienki z ręcznikiem owiniętym wokół talii, a ciepło ogarnęło mnie tak całkowicie, jakbym weszła w usta wulkanu.

I zdałam sobie sprawę - nie byłam rozgrzana. Byłam w rui dla mojego Lykanina.


#Rozdział 5

Helen POV

Potrzeba ogarnęła mnie z siłą huraganu. Pot spływał po mojej skórze, a mój zapach był dziesięciokrotnie wzmocniony, gdy moje ciało wykorzystywało każdą przewagę, jaką miało, by zwabić do siebie mojego partnera.

"Justin---nie - sapnęłam, pozwalając głowie opaść do tyłu, gdy przeszła przeze mnie kolejna fala pożądania - Wchodzę w ruję. Powinieneś wrócić do łazienki. Zamknij drzwi. Nie wyłączaj wody. Nie będziesz w stanie mnie wyczuć. Nie zrujnuję cię.

Jego też bym zniszczyła.

Gdyby mój towarzysz stracił swoje lykanskie zdolności, pozostałby człowiekiem ze wszystkimi ludzkimi słabościami i ułomnościami.

Nie chciałam myśleć o tym, że mój silny, potworny towarzysz zostanie w jakikolwiek sposób zredukowany, a tym bardziej zamieniony w człowieka.

Justin straciłby swoje przyrodzone prawo, swoje miejsce w wilczym społeczeństwie, swoją więź ze swoim wilkiem - a może Lykanem? Nazywał swoją drugą połowę bestią. Czy tak mówił do niego jego wewnętrzny głos? Jako potwór z mitu?

Patrząc na niego w ciemnej sypialni, moje ciepło podkreślało jego rozmiar, siłę i zapach, dopóki nie uwolniłam ręcznika, którym się owinęłam. Moje palce były zbyt zdrętwiałe, by dłużej go trzymać.

Moja nagość w ogóle mi nie przeszkadzała, gdy wyciągnęłam się na łóżku, przesuwając jedną rękę w dół, by objąć pierś, podczas gdy druga zanurzyła się między moimi udami, by poszukać mokrego ciała mojego seksu.

"Justin...

Pragnęłam go bardziej niż kolejnego oddechu.

Każdy centymetr mnie był rozpalony jego potrzebą. Jego kutas pęczniał na moich oczach, unosząc się tak, że prawie dotykał jego brzucha od siły jego pożądliwej reakcji; Justin pozwolił, by jego ręcznik opadł, a on prawie przeleciał przez pokój, by dołączyć do mnie na łóżku.

Jego usta pieściły moje, gdy całowaliśmy się głęboko, namiętnie, nasze języki walczyły o dominację, jakby całowanie było bitwą do wygrania.

Byłam bezwstydna, gdy rozłożyłam szeroko nogi, chwytając Justina za włosy u nasady szyi, aby przytrzymać jego twarz przy mojej, dzięki czemu mogłam go całować, nawet gdy ocierałam się o każdą część jego ciała, do której mogłam dotrzeć.

"Nie - jęknęłam, próbując oderwać się od odurzających pocałunków, nawet gdy mój wilk wył w moim umyśle - Nie mogę! Nie mogę być powodem, dla którego tracisz swojego wilka. Zostaw mnie. Po prostu mnie zostaw, Justin.

Jego łańcuchy grzechotały, gdy wspiął się ze mną na łóżko, a ja wplątałam dłonie w jego włosy, by uniknąć sięgnięcia do kajdan na jego nadgarstkach.

Wiedziałam, że żadne szarpnięcie z mojej strony nie rozerwie jego łańcuchów.

"Nigdy. Nigdy cię nie opuszczę. Nigdy."

Justin przestał mnie całować, gdy byłam na skraju utraty przytomności z braku tlenu. Byłam tak pochłonięta całowaniem go, że nawet nie pomyślałam o oddychaniu. Nie potrzebowałam tlenu, dopóki miałam Justina, mojego partnera, mojego kochanka.

Jego dotyk był jedyną rzeczą, która łagodziła ognisty żar rozpalający moją skórę, piekący mnie od środka, topiący, aż gorący miód prawie kapał z mojego seksu.

"Proszę! Proszę, Justin, proszę!"

Znów zalałam się łzami, ale tym razem były to łzy frustracji, a nie upokorzenia czy straty.

Potrzebowałam mojego partnera. Potrzebowałam go w sobie. Potrzebowałam poczuć, jak pieprzy mnie tak mocno, jak tylko może, tak głęboko, jak tylko może, ponieważ został stworzony, by być moim. Moje ciało było zamkiem, a jego kluczem. Wiedziałam bez słów, że będziemy do siebie idealnie pasować, pomimo różnicy naszych rozmiarów.Justin pocierał szeroką główkę swojego kutasa między spuchniętymi wargami mojej cipki. Ustawił się w linii z moją bolącą pustą dziurką i pchnął we mnie jednym długim, gładkim, nieprzerwanym pchnięciem, sprawiając, że krzyknęłam, gdy ogarnął mnie orgazm.

Trzęsłam się cała pod jego ogromnym ciężarem. Jego kutas był mile widzianym najeźdźcą w moim ciele. Byłam rozciągnięta do granic możliwości, wypełniona nim i nie pragnęłam niczego więcej, jak tylko czuć, jak wchodzi we mnie i wychodzi, i wchodzi, i wychodzi, aż znów osiągnę swoje spełnienie.

Moje gorąco sprawiło, że stałam się zachłanna z pożądania.

Nie sądziłam, że możliwe jest przezwyciężenie bólu związanego z utratą dziewictwa w ciągu kilku sekund, ale moje gorąco sprawiło, że pragnęłam mojego partnera bardziej niż obawiałam się jakiegokolwiek bólu, który mógłby pozostać później.

Moje ciało było młode. Moje ciało było silne. Moje ciało było ciałem wilczycy alfa i użyłabym go, by zadowolić mojego partnera, by drażnić mojego partnera, by ulżyć mojemu partnerowi w czymkolwiek innym niż czysta przyjemność.

Zostałam stworzona dla jego przyjemności.

"Tak, Justin, tak. Pieprz mnie. Jestem twój. Jestem twoim partnerem. Zostałem stworzony, by być twoim partnerem. Pragnę cię. Chcę cię całego. Jesteś mój, mój, mój..."

Justin zakrył moje usta swoimi, gdy zagłębiał się we mnie raz za razem.

Straciłam rachubę, ile razy moim ciałem wstrząsały dreszcze. Wszystko na czym mogłam się skupić to Justin. Jego zapach, jego skóra, jego włosy, każdy jego centymetr zajmował każdy centymetr mojego ciała, umysłu i duszy.

Nasze ostatnie połączenie sprawiło, że rozłożyłam się pod Justinem, moje nogi i ramiona trzęsły się od wstrząsów przyjemności, podczas gdy moje wewnętrzne ściany wciąż spazmowały wokół grubego pchnięcia kutasa Justina. Nie mogłam mówić. Wszystkie moje słowa zostały zużyte. Nie mogłam uwierzyć, że taka satysfakcja jest możliwa do osiągnięcia.

Wydawało mi się, że moje ciepło przepłynęło przeze mnie i wypaliło się, zanim poczułam, jak księżyc znika, a jego miejsce zajmuje słońce.

Spanikowana spojrzałam na twarz Justina, próbując dostrzec w nim jakąś zmianę. Czy zobaczę, jak jego bestia umiera? Czy będzie bolało? Czy on to poczuje? Czy moglibyśmy to powstrzymać?

Justin przesunął wzrokiem po mojej twarzy, jakby również szukał oznak zmiany we mnie. Byłam zbyt zmęczona, aby zaoferować mu słowa pocieszenia, zamiast tego po prostu patrzyłam w jego stronę, mając nadzieję, że wyczuje, jak bardzo byłam z niego zadowolona dzięki więzi, którą stworzyliśmy podczas seksu.

Jego dłoń sięgnęła do karku, a jego uwaga przeniosła się na łańcuszek wokół mojego gardła, który trzymał dwa pierścienie, które nosiłam ze sobą, odkąd pamiętam.

Ignorując przez chwilę mój naszyjnik, Justin spojrzał z irytacją na swoje własne łańcuchy - a potem szarpnął na tyle mocno, by zerwać mankiet wokół nadgarstka, uwalniając go po raz pierwszy od nie wiadomo jak dawna.

Ponownie poczułam panikę, gdy jego ciemne oczy powróciły do mojej twarzy, wędrując po moich rysach, gdy uwolnił się z mojego ciała, tak jak uwolnił się z łańcuchów.

Następnie szarpnięciem zerwał mój naszyjnik z gardła, co sprawiło, że krzyknęłam.

Światło padło na moją twarz, świecąc mi prosto w oczy, aż nie mogłam dłużej utrzymać zamkniętych powiek. Zamrugałam zaskoczona - myślałam, że to musi być sztuczne światło - bo nie sądziłam, że w Legowisku Diabła są jakieś okna.To było niedorzeczne, prawda? Król Alfa nie trzymałby swojego jedynego syna w kajdanach w pokoju bez okien. Nie biczowałby go też, by utrzymać bestię w ryzach, prawda?

Wciąż czułem miedziany posmak jego krwi, która spływała mu po plecach poprzedniej nocy.

Król alfa Juden powiedział mi, że mnie zabije - dosłownie powiedział, że mnie zabije, jeśli nie uwiodę jego syna w ciągu dwunastu godzin, a co ja zrobiłam?

Zrobiłam to.

Uwiodłam Justina, Ostatniego Lykana, Diabła, a on spał tak głęboko, że nie poruszył się nawet wtedy, gdy potrząsnęłam nim na tyle mocno, że jego głowa opadła bezwładnie na szyję.

Czy był teraz bezsilny? Czy zabiłem jego bestię? Czy to właśnie było z nim nie tak? Dlaczego się nie obudził?

Wstałam z łóżka i znalazłam wyrzucony ręcznik, którym owinęłam się nago.

Na korytarzu nie było nikogo, kto mógłby mnie zobaczyć. Nie widziałam nikogo - żadnych trybutów, żadnego Randy'ego, żadnych służących.

Byłam sama z Justinem na podłodze w jego pokoju, tylko jego łańcuchy były zerwane. Drzwi nie były zamknięte ani strzeżone, więc ktoś musiał coś wiedzieć, prawda? Wiedzieli, że nie jest już Lykanem. Wiedzieli, że to moja wina.

Zostawiłam go bezsilnego, bo byłam niewolnicą swojego żaru.

Ogarnął mnie wstyd, aż dosłownie zaczęłam się trząść. Moje zęby szczękały, ale nie z zimna. To przeze mnie Justin się nie obudził. Czy to przeze mnie Justin nigdy się nie obudzi? Czy miał umrzeć?

Czy Bogini Księżyca dała mi drugą szansę tylko po to, bym zdradziła go na śmierć?

Moja wilczyca, Joy, wyła w mojej głowie. Była wściekła na myśl o utracie naszego partnera. Była też przerażona.

"Nie wiem, co robić! Przestań! Przez ciebie boli mnie głowa i to nie pomaga ani mi, ani tobie".

Joy nie odpowiadała mi słowami, lecz uczuciami. Była zdolna do słów. Spędziłyśmy więcej życia rozmawiając ze sobą niż z naszą paczką, nieznajomymi czy niedoszłymi przyjaciółmi.

"Możemy już iść.


Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Dziewicza ofiara dla ostatniego likana"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści